Toruńska Liga Kreskowa - Kreski Żużel 2001

Soprano

Reaktywacja ligi okazała się iście wystrzałowa. Sezon za nami, słowo podsumowania:

Scuderia Vakevatarna

Zespół-federacja dawnych Vildpiggarny i Cavalieri, grupy rówieśników, którzy po upadku ligi co jakiś czas spotykali się na wódce i kreskach. Pozbawiony Lamberta i Alkajosa nie miał w sobie nic z dawnych dream-teamów. Chociaż każdy marzył o odzyskaniu tytułu, to wobec osłabień kadrowych drużyna była świadoma tego jak trudne będzie to zadanie.

Zwycięstwo w lidze przyszło z wielkim trudem, ale okazało się zasłużone, bo byki były ligowo najlepsze w każdej klasyfikacji punktowej. Uważam to za efekt wykorzystania wszystkich sił, na jakie Vakevatarnę było w tym sezonie stać. Rywale walczyli do samego końca, ale pełni swoich możliwości chyba nie pokazali, czym pozwolili nam zgarnąć wszystko, co tylko się dało.

Na prawdziwie "złoty sezon" pracowali:

*Piotronsen - Jednej konkretna wpadka nie przyćmiła zdecydowanie pozytywnego wrażenia. Ile to razy przecieraliśmy oczy ze zdumienia, kiedy HP popisową jazdą skopał reputację "Puszakowskiego" Wesoly

*Keedar - Klasa. W roku 2008 można by było powiedzieć "swoje", ale w realiach tego sezonu - to było coś więcej.

*Skull - Z wyjątkiem jednego tragicznego występu pojechał wszystko na co było go stać. Sezon jak najbardziej na +

*Jonsson - Tommy zdaje się woli mieć trzech rywali na torze niż dwóch:) IMT potwierdziło, że to zawodnik wielkiego formatu, więc ten sezon ligowy trzeba uznać za słaby. Jednak i jego punkty wielokrotnie okazały się cenne.

*Autsajderson - Jak już się rzekło, zrobił więcej niż się spodziewano. Najrówniejszy w zespole, 2 złote medale nagrodą za murzyńską robotę.

*"Tylko Soprano, Vake tylko Soprano" - Wesoly

na after-party sympatyczna złośliwość drogich rywali była jednak dla zespołu bardzo krzywdząca.

*Lambert - desant z Włoch w ostatniej chwili wyrównał szanse w finale i choć to tylko jeden mecz... zrobił co do niego należało

*Vicente, Szczepanns, Vinthund (gość) - Każdy zaliczył jednorazowy występ, obydwa spotkania kluczowe, obydwa wygrane. W tej sytuacji trudno się do czegokolwiek przyczepić.

Dziękujemy rywalom za fantastyczny sezon i do zobaczenia za dwa miesiące!

ps. Puchary wracają do pubu w sobotę 27.08 po powrocie drużyny ze zgrupowania, chyba że któryś z kolegów chciałby potrzymać je u siebie parę dni, w tej sytuacji proszę o wyrozumiałość.

pps. Za czas i siły poświęcone "dla dobra ogółu" <brawo Kalosz!>, <bravo Misiel!>

Reedzyk

Gratuluje jeszcze raz. Z mojej perspektywy najwieksze wyrazy uznania dla Autsajdersona oraz hapeka. Jak juz wczoraj mowilem Piotronsenowi - pokazal wszystkim w MTP, IMT i w meczach z KK, ze jest jednym z lepszych zawodnikow ligi, a nie zadna zapchajdziura! Przed sezonem sie smialismy w Tratwie, ze jestem od niego lepszy, ale musialem zweryfikowac swoje zdanie Smutny

.

kalosz_meu

Meuarna Torpidos

Wynik dla naszej drużyny jest z pewnością poniżej oczekiwań. Dla Meuarny jednak podobnie jak dla całej TLK sezon ten był przejściowy, upłynął pod znakiem wielu zawirowań organizacyjnych. Największa liczba zawodników, poszukiwanie 6 i 7 jeźdźca i myszka odnaleziona przypadkiem w szufladzie na koniec sezonu są tego symbolem.

Spektakularna 5 wychowanków stanowiła jak zawsze trzon zespołu, który uzupełniany był kumplami - półamatorami i zawodnikami Sharkgarny, którzy mogli przypomnieć sobie smak TLK przed nadchodzącym sezonem ligowym, w którym powracają ze swoją drużyną.

W Meuarnie w sezonie wiosna 2011 stalowo-miedzianych reprezentowali:

Sutensson - kapitan Sharkgarny dodał świeżości drużynie i wniósł dużo pozytywnej energii.

R. Rojsson - pewny punkt zespołu przy dobrej myszce ma szanse na jeszcze lepsze wyniki.

Kalonsen - jeżdżący trener i prowadzący zawody na których pojawia się Meuarna. Zaangażowanie w kupno trofeów ligi spowodowało, że dobre występy przeplatał słabszymi, co na pewno odbiło się na wyniku drużyny.

Fidelsson - dobry startowiec i najbardziej widowiskowo jeżdżący jeździec, gdyby częściej kończył wyścigi na mecie niż na bandzie z pewnością byłby niekwestionowanym liderem.

Czekajnen - niezły technicznie, żeby jeszcze poprawił starty.

M. Rojsson - świetny początek, potem coraz słabiej. Zmniejszenie ilości wlewanego paliwa na meczach z pewnością powinno poprawić jego postawę w nadchodzącym sezonie.

Kishev - błyskotliwy powrót z kompletem na jednym torze.

Zafreier - miał być podstawowym zawodnikiem, jednak pod koniec sezonu uciekło mu kilka meczów.

Obywatelsson - mistrz Polski w piłkarzyki stołowe i to chyba ten sport darzy prawdziwą miłością a nie kreski.

Warbledsson i Spolsky - niestety nie połknęli bakcyla kresek.

Buchelini i Olovsson - wsparcie Sharkgarny. Dziękujemy i powodzenia w przyszłym sezonie!

Gratulacje dla zwycięzcy (ców) i dzięki za wspólna jazdę i walkę na torze! W przyszłym sezonie obiecujemy coś wygrać. Chociaż jeden mecz Mruga

hp

Dziekuje za cieple slowa, rzeczywiscie sezon udany, chociaz nie moge sobie wybaczyc tej wpadki (3 pkt na thornie), gdyby nie to to calkiem realne 4 miejsce w SDI bylo by spelnieniem malego marzenia Mruga

Oczywiscie nie osiagnalbym tego bez calej Vake - dzieki chlopaki, pomogliscie mi sie odbudowac Mruga

Szczegolne uznanie do Soprano od ktorego od 10 lat ucze sie kresiarskich sztuczek (moze wreszcie sie czegos nauczylem Mruga

Medale dedykuje wszystkim zawodnikom tzw. drugiej linii, pamietajcie to my wygrywamy mecze! Mruga

Tak jak wczoraj mowilismy - zloto jest po czesci Twoje Reedzyk Wesoly

pozdr
hp